Historia sukcesu

Katarzyna, 22 lat, kosmetyczka

Od pierwszej miesiączki miałam nieregularne cykle. Czasem zdarzało mi się nie mieć miesiączki przez ponad pół roku. Zwykle, gdy szłam do lekarza wywoływał mi miesiączkę, ale potem problem się powtarzał. Naprawdę się przestraszyłam, kiedy zauważyłam, że zaczyna mi rosnąć wąs, zaczęły się pojawiać włosy na brzuchu i na udach. Radziłam sobie depilacją, ale za każdym razem odrastało coraz więcej włosów. Do tego zaczęłam mieć problemy z utrzymaniem wagi - w ciągu roku przytyłam 5kg. W moim zawodzie przywiązuje się dużą wagę do wyglądu, więc dodatkowo mnie to martwiło. Na szczęście koleżanka poradziła mi, żeby się zgłosić na wizytę do Poradni Endokrynologicznej. Pani Doktor wytłumaczyła mi, na czym prawdopodobnie polega moja choroba. Wysłała mnie na 2 dni na badania do kliniki, gdzie jej podejrzenia się potwierdziły. Dostałam leki, dzięki czemu mam regularne miesiączki, włosy przestały mi rosnąć w nowych miejscach, łatwiej mi kontrolować wagę.

Monika, 29 lat, sekretarka, mama 7-miesięcznego Jasia

Od 4 lat staraliśmy się z mężem o dzidziusia. Po 2 latach bezskutecznych starań, zaczęliśmy szukać pomocy. Zawsze miałam trochę nieregularne miesiączki, ale poza tym nie miałam żadnych problemów. Pani doktor w Poradni Endokrynologicznej zrobiła mi badania hormonalne, USG i stwierdziła, że prawdopodobnie powodem nie zachodzenia w ciążę jest brak jajeczkowania. Dostałam leki na jego wywołanie i miałam kontrole USG. Po 2 miesiącach takiego leczenia, na teście ciążowym pojawiły się 2 upragnione kreseczki. Niedługo później Pani Doktor pokazała mi mojego Jasia w USG. Ciążę zniosłam bardzo dobrze i niedługo przed wigilią przyszedł na świat mój skarb.

Anna, 23 lata, studentka psychologii

Mniej więcej dwa lata temu zaczęłam mieć problemy z miesiączkowaniem. Najpierw miesiączki pojawiały się rzadziej - co 2-3 miesiące, później w ogóle zanikły. Coraz częściej bolała mnie głowa, stałam się drażliwa. Moja koleżanka, która studiuje medycynę zasugerowała mi, że powinnam się udać do endokrynologa. Pani Doktor, do której się zgłosiłam wysłała mnie na badania do Kliniki Endokrynologii, gdzie pracuje. Spędziłam tam 3 dni i na podstawie wyników stwierdzono, że mam guza przysadki wydzielającego prolaktynę, co bardzo mnie zdenerwowało. Na szczęście Pani Doktor uspokoiła mnie i wytłumaczyła, że są to prawie zawsze guzy łagodne, które leczy się tabletkami, jeśli są małe. Na szczęście mój guz został wykryty wcześnie - miał 2 mm. Po 6 miesiącach leczenia w kontrolnym badaniu głowy okazało się, że guz jest już niewidoczny. Wiem, że czeka mnie jeszcze leczenie i systematyczne kontrole, ale najważniejsze, że choroba jest opanowana i będę mogła mieć dzieci.

Agnieszka, 34 lata, prowadzi firmę reklamową

Moje problemy zaczęły się 2 lata temu. Zawsze byłam energiczną osobą, pełną chęci do pracy. Mam również 6-letniego synka, wymagającego mnóstwa uwagi. Niestety zaczęłam mieć niechęć do wszystkiego, coraz gorzej czułam się psychicznie, w dodatku zaczęłam tyć. Poza tym chcieliśmy mieć drugie dziecko, a ja nie zachodziłam w  ciążę. Poszłam do mojego lekarza ginekologa, a on poradził mi skontaktować się z endokrynologiem. Tak trafiłam do Poradni. Po wykonaniu badań hormonów i USG okazało się, że mam niedoczynność tarczycy. Na szczęście leki, które dostałam spowodowały, że wszystko wróciło do normy. Co więcej jestem już w 5-tym miesiącu ciąży (chyba będzie dziewczynka!!!). Oczywiście muszę cały czas być pod kontrolą i oznaczać hormony tarczycy, ale najważniejsze, że znów jestem jak dawniej pełna energii i szczęśliwa.

Krystyna, 50 lat, nauczycielka

Od roku zaczęłam się męczyć w ciepłych pomieszczeniach, w nocy budziłam się 2-3 razy zlana potem. Najgorsze były uderzenia gorąca - wiedziałam, że robię się cała czerwona, co w moim zawodzie sprawiało mi duży problem zwłaszcza, że uczę w podstawówce. Domyślałam się, że są to problemy związane z wiekiem i menopauzą. Pamiętałam jednak artykuły o strasznym wpływie hormonów na raka piersi i choroby serca, dlatego bałam się je stosować. W końcu jednak zdecydowałam się pójść do Poradni Endokrynologicznej, którą poleciła mi moja znajoma. Pani Doktor, do której trafiłam zbadała mnie i zdecydowała, że nie ma przeciwwskazań do leczenia hormonami. Wytłumaczyła mi, że niekorzystny efekt takiego leczenia pojawia się dopiero po 2-4 latach jego stosowania, a najważniejsza w trakcie leczenia jest stała kontrola. Dzięki niemu mogę wreszcie spokojnie prowadzić lekcje, nie narażając się na podśmiewanie dzieci, no i wreszcie spokojnie śpię.